Baaardzo rzadko jadam desery w restauracjach, tak mniej więcej raz na rok i zwykle jest to szarlotka. Chyba pierwszy raz zamówiłam inny deser. W końcu grecka restauracja, to trzeba czegoś greckiego spróbować (choć w karcie były również szarlotki i serniki). Baklavy nigdy nie jadłam, ale miałam jakieś wyobrażenie na jej temat. Trochę inne niż rzeczywistość, niestety. Niestety głównie dlatego, że wymyśliłam sobie coś smacznego, a dostałam coś niesmacznego.
Może z dodatkiem lodów lepiej by się to jadło (w karcie była opcja z lodami i bitą śmietaną), ale solo baklava okazała się ciężka do przełknięcia. Słodsza niż cukier, twarda jak kamień, cudem wcisnęłam w siebie ten kawałek, a później cudem nie miałam mdłości. W każdym razie deser zepsuł mi mój poobiedni smak i bardzo żałowałam mojego wyboru.
Rozumiem, że deser to deser i ma być słodki, ale coś mi się zdaje że w tym wypadku ktoś przesadził. Polewa czekoladowa posłużyła mi w wypadku tego deseru jako element odświeżający, przełamywała smak, a nie była to gorzka czekolada. To znaczy była w porównaniu z ciastem.. W karcie wyczytałam, że baklava ma być z cynamonem, metaxą i generalnie spodziewałam się tych smaków, ale niestety nie dało się wyczuć niczego prócz cukru.
Nie wiem czy taka po prostu jest baklava, jeśli tak to baklavy nie lubię. Nie polecam, deser z dużym prawdopodobieństwem zemdlenia.
Baklava – 12 zł
Baklava z bitą śmietaną i lodami – 16 zł
Baklava – Taverna Artemis (zamknięte) - Opinie i komentarze