Opisy miejsc, Piątkowo, Restauracje

Chili & Choco – Azja w piątkowskim wydaniu..

schab-chili-choco-poznan

Niedawno na Piątkowie otworzyła się azjatycka restauracjia Chili & Choco, miało to miejsce akurat w czasie kiedy o azjatyckim jedzeniu marzyłam przed każdym posiłkiem – wizyty więc nie odwlekałam i wiązałam z nią spore nadzieje. Chili & Choco to znany może niektórym Mały Cesarz, który do tej pory funkcjonował na Podolanach – jaką miał tam opinię do końca nie wiem, ale liczyłam, że jednak doświadczenie musi robić swoje i w lokalu z dużym prawdopodobieństwem będzie smacznie.

Moją pierwszą reakcją na miejsce było.. zdziwienie. Klimat zerowy, wystrój stołówkowy, ewentualnie jakiegoś podrzędnego baru, niezbyt zachęcający zapach, a obraz idealnie uzupełnia zbyt głośno włączone radio z marną muzyką. Wszędzie widoczne niedociągnięcia, lokal wygląda bardzo prowizorycznie i przydałby mu się jeśli nie remont, to przynajmniej odświeżenie.

Obsługa również mnie nie urzekła. Pani, która się nami zajmowała niezbyt przejmowała się obowiązkami, kompletnie nie nadawała się do obsługi klienta. Ani nie była miła, ani uśmiechnięta, ani kompetentna. Na dania czekaliśmy bardzo długo – przy czym z kuchni jedzenie cały czas „wychodziło”, ale niestety nie trafiało do nas, choć ewidentnie powinno – inni składali zamówienie po nas. Skorzystaliśmy z groupona i po raz pierwszy od dawna odczułam jakiekolwiek niedogodności z tym związane.

Kiedy jedzenie już do nas dotarło (lawinowo zresztą – zupa i danie niemal jednocześnie) nie byliśmy w dobrych nastrojach, ale smaczne potrawy mogły jeszcze wszystko zmienić… Niestety nie były smaczne. Po pierwsze rozczarowała nas forma posiłku – skorzystaliśmy z groupona dla 3 osób, w skład którego wchodziły przystawki, 3 dania, 3 zupy i 2 desery. Spodziewaliśmy się kilku półmisków z daniami, tak aby każdy mógł wszystkiego spróbować, szczególnie że desery były tylko 2. Jedzenie jednak przyszło już na talerzach. Nikt nie był ze swojego dania zadowolony, nikomu również nie pasowało to że musi zjadać całą porcję. Forma kuponu, która z początku wydawała się fajna, okazała się wyjątkowo nieatrakcyjna, a jej potencjał nie został przez restaurację wykorzystany.

Jeśli chodzi o samo jedzenie – bardzo, bardzo przeciętne. Kuchnia azjatycka na telefon – czyli mająca niewiele z prawdziwą kuchnią z tamtych stron wspólnego. Wszystko przesolona, o bardzo monotonnym, sztucznym smaku. Sajgonki i inne przystawki, były bardzo tłuste, smakowały jak mrożonki podgrzane w mikrofalówce lub usmażone w głębokim tłuszczu. Smażone przystawki dodatkowo smakowały tak samo jak desery – czyli jabłka i banany w cieście. Nikomu nie udało się rozróżnić owoców, w pewnym momencie nawet mieliśmy wątpliwości czy nie dostaniemy jeszcze jednego talerza z drugim deserem. Jedynym wyczuwalnym smakiem był tłuszcz.

Zupy i dania główne smakowały jak z proszku – słone i ostre, a przy tym bez żadnego innego smaku. Mięsa w daniu głównym twarde i bez smaku – jedynym mięsem, które miało jako taki smak i konsystencję był schab. Wołowina i kurczak – straszne. Dodatki zimne, zalane sosem sojowym, wszystko miało urok mrożonki. Nie było widać w daniach żadnego pomysłu, jakiejkolwiek inwencji, czy choćby wyczucia smaku. Kompletnie nic. Zupy: bambusowa, krewetkowa i Won Ton – wszystkie były słabe, jako tak smakowała Won Ton, w której pierożki były całkiem dobre i jako jedyna nie była zbyt mocno zasypana przyprawami. Bambusowa wyglądała i smakowała jak sos sojowy, krewetkowa – smakowała krewetkami, ale do tego nie było żadnego innego smaku, a krewetki były wielkości paznokcia.

Wizyta w Chili & Choco okazała się wielkim rozczarowaniem – po każdym względem. Do tego mój żołądek protestował jeszcze 2 dni po wizycie w restauracji. Apetyt na kuchnię Azji skutecznie został zmniejszony, nie pamiętam kiedy ostatnio trafiłam na tak słabe jedzenie, nikomu nie polecam. Tym bardziej, że ceny wcale nie są adekwatne do jakości. Za dwadzieścia kilka złotych spokojnie można zjeść dobrze i nie martwiąc się o zatrucie pokarmowe. No a poza tym co to za azjatycka restauracja, w której nawet nie ma pałeczek?!

Chili & Choco
ul. Znanieckiego 12, Poznań
WWW: http://www.malycesarz.pl/

Zestaw z groupona za 75 zł (zamiast 150):
3 sajgonki, 3 pierożki Won Ton, 3 paluszki krabowe, zupa Won Ton, Zupa z krewetek,zupa bambusowa, chrupiący kurczak po pekińsku, paseczki ze schabu w sosie kwaśno-pikantnym, cesarska wołowina z warzywami na ostro, biały ryż, ryż zasmażany, makaron sojowy, banan i jabłko w cieście.

Zobacz także

Chili & Choco – Azja w piątkowskim wydaniu.. - Opinie i komentarze

  • Reply Anda 21 lipca 2014 at 08:47

    Boże, straszne jedzenie tam mają! Już na Podolanach jak byli było kiepsko, zdziwiłam się, że się przenieśli – myślałam, że zamknęli. Do tego wcale nie jest tanio!

  • Dodaj komentarz