Jastrzębia Góra to dość niewielka nadmorska miejscowość, niewiele w nim restauracji – zdecydowanie królują smażalnie i fast foody. Udało mi się jednak znaleźć bardzo przyjemną restaurację – Papaj. Bardzo stonowany wystrój, dużo przestrzeni, miła obsługa. Lokal znajduje się nieco na uboczu, jednak uroczy ogródek , który sięga aż do głównej ulicy łowi klientów. Kolorowe lampiony i kosze plażowe umieszczono w altance z białego drewna, proste i skuteczne. Wewnątrz również można rozsiąść się w koszach lub przy bardziej tradycyjnych stolikach, cały lokal pomalowano na niebiesko, reszta jest biała – wygląda to naprawdę przyjemnie. Na górze znajduje się jeszcze taras, ale tam już nie dotarłam.
Jako że jestem Poznaniankom ceny mnie nie przeraziły – obiad można było tam zjeść za około 25-30 zł. Nie pamiętam ile kosztowało opisywane danie, a paragon zaginął, ale wydaje mi się, że kurczak i pieczone ziemniaki kosztowały 24zł, a surówki 5zł, czyli cały zestaw 29 zł.
Całe danie było bardzo smaczne – kurczak delikatny, soczysty – a w dodatku porcja była bardzo pokaźna. Nie starano się zatuszować małej ilości mięsa górą frytek – frytki łódeczki podano w rozsądnej ilości. Również były one smaczne – chrupiące i delikatne w środku. Szpinak i mozzarella podane na kurczaku pyszne – szczerze mówiąc było mi tylko żal, że szpinaku nie było więcej. Uwielbiam szpinak. 🙂 Zestaw surówek składał się z surówki z selera, surówki z białej kapusty i – tu się zaskoczyłam – z młodej kapusty i ogórków małosolnych. Całość zjadłam z radością i w skupieniu. To miejsce mogę polecić z czystym sumieniem. Może to wakacyjna atmosfera, ale trudno mi wymyślić jakiś minus, choćby malutki.
Jastrzębia Góra – Papaj – Filet z kurczaka ze szpinakiem zapieczony z mozzarellą - Opinie i komentarze
Poszlam tam ponieważ w internecie bylo dużo pozytywnych opinii o tym lokalu.zamowilam solę ze szpinakiem i parmezanem. Duże rozczarowanie. przede wszystkim to nie była sola tylko flądra a dodatkowo tak zesmazona ze ledwie dalo sie rozdzielić ją nożem do ryby.Nikt z obsługi nie zapytał sie czy może być flądra zamiast soli. zjadłam zamowione danie, bo byłam bardzo głodna. Natomiast bardzo smaczna była rukola z sosem z bazylii – poleciła ten dodatek kelnerka i ma za to duży plus.