Kolejny klasyk jeśli chodzi o restauracje. Jak dla mnie Republika Róż istnieje od zawsze. Kiedyś uwielbiałam tam chodzić – szczególnie na tartę malinową – pychota. Od jakiegoś czasu rzadziej tam zaglądam – po pierwsze dlatego, że nieco tam podrożało, a po drugie dlatego, że jakby zmienił się charakter tego miejsca. Parę lat temu otworzyli część śniadaniową, zakazali palenia, całe miejsce zrobiło się jakieś takie jasne i radosne, a ja lubiłam siedzieć w ciemnej, zadymionej sali w piwnicy. Miejsce jest bardzo kawiarniane – kwiatuszki, obrusiki, ozdóbki, świeczki. Standardowo – dużo takich kawiarenek w Poznaniu swego czasu powstało. Ale jak dla mnie tylko Republika Róż jest kultowa, a jej charakter do niej absolutnie…
Stacja należy do jednych z moich ulubionych miejsc w Poznaniu. Maleńka kawiarnia, świetna atmosfera. Dobra muzyka, kanapy, półmrok, kawa albo wino i jest cudnie. Mają tam dobre kawy, alkohol, koktajle, od niedawna nawet można tam zjeść naleśniki, całkiem smaczne. Ale i tak zwykle przychodzę tam się czegoś napić i ze względu na atmosferę. Miejsce dobre na randkę, na spotkanie ze znajomymi i na samotną kawkę, czego chcieć więcej 🙂 Obsługa zawsze jest bardzo miła i sympatyczna, sympatią niewymuszoną. Miejsce jest bardzo małe, wiec ważne żeby czuć się tam swobodnie. Ja się czuję tam zawsze świetnie i na pewno jest w tym pewna zasługa osób tam pracujących. Ceny są baaardzo przystępne –…
Ptasie radio to miejsce, które trudno mi ocenić. Właściwie powinnam powiedzieć, żeby tam nie chodzić. No bo niby dlaczego? Jest tam drogo, coraz drożej i zbyt drogo, a jedzenie właściwie nie jest zbyt smaczne. Kiedyś serwowali tam pyszny makaron z karczochami, ale zrezygnowali z tego dania i już nic mi tam nie smakuje. Właściwie już tam nie mogę sobie pozwolić nawet na sałatkę, która mogłaby mi posmakować, bo najtańsza kosztuje powyżej 20 zł. No więc dlaczego tam chodzę? Dlatego, że jest blisko mojej uczelni, to na pewno. Ale nie tylko. Jest tam ładnie, to takie proste. To po pierwsze. Po drugie uwielbiam herbatę rainforest mate, którą tam podają. No i obsługa…
Kiedyś nie przepadałam za tym miejscem – ani obsługa, ani jedzenie nie było zadowalające. Ale w tym roku coś się zmieniło – nie wiem czy to zmiana właściciela, czy jakiejś polityki, ale miejsce jest dużo bardziej zachęcające. Zmieniono wystrój, muzykę, menu, kelnerki również inne. Często w restauracji pojawiają się promocje – dla studentów, seniorów, stałych klientów, codziennie oferowane jest inne danie dnia, restauracja dołączyła również do oferty Foodie Card, więc dla tych, którzy Foodie Card posiadają w wybrane dni jest taniej o 50%. Jedzenie jest zdecydowanie, oj zdecydowanie lepsze niż kiedyś. Właściwie już przestałam tam jadać z powodu regularnych zatruć oraz nieustannie rosnących cen. A teraz, mimo że ceny nadal są…
Gołębnik – ul.Wielka 21/ ul.Woźna 9
Gołębnik, to w Poznaniu kawiarnia – klasyk, przynajmniej tak mi się wydaje. Kawiarnia istnieje już od 13 lat, ja regularnie do niej zaglądam od ponad 7. Jest to właśnie jedno z takich miejsc, przez które rezygnuję z odwiedzania innych i eksperymentowania.