Naleśnik farmerski – kurczak, kalafior, brokuł – nie pamiętam szczerze mówiąc czy były tam inne warzywa, ale chyba nie.
Nie przepadam za Trocadero i naprawdę nie wiem dlaczego to miejsce cieszy się nadal popularnością, szczególnie że znajduje się w oklicy kilka miłych i niedrogich miejsc, gdzie jedzenie jest lepsze na pewno, podobnie jak atmosfera.
Naleśnika w Trocadero już kiedyś spożywałam, ale wyglądał wtedy inaczej – był złożony na pół, a nie zwinięty. I był zdecydowanie cieńszy. Naleśnik właściwie składał się w większości z ciasta, które zaklejało i odbierało radość jedzenia. Zastanawiałam się jak ten naleśnik jest pozwijany, bo w każdym miejscu były co najmniej dwie warstwy ciasta. Ciasto swoją drogą było też dość ciężkie, sztywne, mało naleśnikowe i słodkie. Bardzo się zawiodłam.
Ale zawodu to nie koniec, ponieważ rozczarował sos i farsz. Sos dlatego, że był bardzo majonezowy i kwaśny – prawdopodobnie od przecieru pomidorowego. W każdym razie średnio się nadawał do naleśnika, ponieważ po prostu był strasznie ciężki, trochę choć jogurtu by się w nim przydało, albo mógłby być na bazie chociażby śmietany, a nie majonezu. Farsz z kolei rozczarował z kilku powodów. Po pierwsze mrożonkowe warzywa i przesuszony kurczak były wrzucone po prostu do naleśnika i zabrakło jakiegoś sosu, który by spajał, smaki się ze sobą nie łączyły, a poza tym niczym nie powalały. Właściwie wszystko w środku było jałowe, nieprzyprawione, a tym co odróżniało kurczaka od kalafiora w głównej mierze to była konsystencja.
Do tego podana była sałatka z kapusty pekińskiej, ogórka i pomidora zalana jakimś torebkowym sosem.
Kiepsko, fakt faktem, że niedrogie, ale naprawdę wolałabym wydać te parę złotych więcej i zjeść coś pysznego. Zresztą 14 zł to nie jest wcale aż tak mało jak za naleśnika – już nawet w Manekinie jest taniej, a mają tam – chcąc nie chcąc- przepyszne naleśniki. Krótko mówiąc – nie polecam!
Naleśnik farmerski – 14 zł
Naleśnik farmerski – Trocadero - Opinie i komentarze