Albo zrobiliśmy się ostatnio bardzo wybredni, albo coraz trudniej o dobre sushi w Poznaniu. Restauracji z kuchnią japońską coraz więcej, ale rzadko której udaje się utrzymać przez dłużej wysoki poziom. Nie mówiąc już o choćby GOKO, które nie ma już nic wspólnego z restauracją, którą pamiętam sprzed kilku lat (drogo, niesmacznie, niedbale). Kyokai jest na tym tle prawdziwą perełką. I to pod każdym względem – ale po kolei… Wystrój bardzo przyjemny, cały czas coś się dzieje, atmosfera raczej niezobowiązująca. Gwarny parter z barem dookoła sushimasterów, na górze bardziej kameralna przestrzeń, kilka stolików – dla każdego coś miłego. Można wpaść zarówno na szybki lunch, jak i na randkę, czy spotkanie biznesowe, z rodziną,…
Trudno znaleźć dobre jedzenie na telefon, nawet najlepsze, ulubione w trakcie transportu zwykle wiele traci. To co miało być chrupiące robi się gumowe, to co ciepłe – zimne, ładne – brzydkie, i tak dalej. Jedzenie w plastikach traci też swój urok, ciężko się nim delektować i czerpać z jedzenia przyjemność. Dla mnie zamawianie jedzenia to ostateczność i coś, czego unikam jak tylko mogę. Skarbiec Smaków, to jedna z najlepiej ocenianych restauracji na portalu PizzaPortal.pl, gdyby nie to pewnie nie zainteresowałaby mnie niczym innym – przeciętnie prezentujące się menu – pizze, makarony, dania obiadowe, naleśniki; na pierwszy rzut oka – typowa pizzeria „na dowóz”. Ale oceny przecież nie wzięły się znikąd! Na…
Wyjątkowo udana wizyta w Umberto
O Umberto kilka razy już pisałam i o ile zawsze chwaliłam obsługę, wystrój, atmosferę, to jedzenia zawsze się czepiałam. Przy każdej wizycie był jakiś zgrzyt – a to kurczak przesiąknięty vegetą, sałatka utopiona w majonezie, przesolone ziemniaki, ociekający tłuszczem makaron. Jedynym smacznym i sprawdzonym daniem był barszcz z pasztecikiem – najlepszy w Poznaniu! Dlaczego więc wracałam? Nie, nie dlatego, że blisko – wcale nie mam tam blisko. Wracałam, właśnie ze względu na wyjątkowo przyjemną atmosferę. przyjemny wystrój, niedrogie, domowe dania, smaczna pizza.. Cały czas miałam również nadzieję, że ktoś w końcu zmieni zwyczaje panujące w kuchni i ograniczy zużycie soli. No i się doczekałam! Tym razem musiałam wręcz doprawiać swoje dania.…
Wczoraj znowu skorzystałam z dobrodziejstwa jakim jest Foodie Card i na sobotni obiadek wybrałam się do Umberto na Grunwaldzkiej. Hen, hen daleko, nie wiem czy to jeszcze Poznań, w paskudnym wręcz pasażu 222 całkiem miłe i przyjemne, przytulne i zachęcające Umberto.Wnętrze zupełnie nie przystaje do tego co za oknem, można się poczuć jak w kamienicy starego miasta, albo nawet jak w domu. Naprawdę fajnie, a poza tym bardzo rodzinnie. Dzieci znajdą wiele atrakcji dla siebie. W Poznaniu mało jest miejsc przyjaznym dzieciom, z dobrym jedzeniem i zadowalających też dorosłych. To jest właśnie jedno z nich, co już zapewnia duży plus. Ale nie wszystko jest takie cudowne, choć miałam nadzieję, że będę…