Ostatnio dość często zamawiam dania z grillowaną piersią kurczaka i naprawdę jestem bardzo zdziwiona w jak niewielu miejscach w Poznaniu można zjeść dobrze zrobionego kurczaka. Zawsze coś: a to bardzo okrojona porcja, a to kurczak za słony, albo smażony zamiast grillowany, suchy albo twardy, albo przypalony… Na palcach jednej ręki mogłabym policzyć miejsca gdzie z kurczakiem sobie radzą i to nie tylko od święta.
W Małej Italii mięso było całkiem smaczne, ale tak maleńkiej porcji to chyba jeszcze nigdy nie wiedziałam. Mięsa było tak niewiele, że praktycznie nie było w czym robić kieszonki do nadziewania, także to co powinno być w środku znalazło się obok mięsa. Zresztą też nie za wiele tego było – plasterek mozzarelli i plasterek pomidora.
Całe danie było nieco zimne, raczej rozczarowujące i niezbyt sycące. Szczególnie, że czekać na nie trzeba było 1,5 godziny, także głód był już sporych rozmiarów. Sałatka jak to sałatka, całkiem dobra, ze smacznym sosem balsamicznym, do tego kilka kawałków ziemniaka, trochę gumowego, ale to chyba dlatego że już zdążył ostygnąć.
Byłam zawiedziona daniem, miałam nadzieję na coś co będzie warte tego czekania, a dostałam maleńką porcję przeciętnego kurczaka. Miałam poczucie straconego czas i zero satysfakcji.
Cena: wydaje mi się, że 24 zł, ale nie jestem tego pewna w 100%, zgubiłam paragon 😉
W poniedziałki i wtorki z kartą Foodie Card jedzenie tańsze o 50%
Pierś z kurczaka nadziewana suszonymi pomidorami i mozzarellą – Mała Italia - Opinie i komentarze