Browsing Tag

kuchnia meksykańska

Opisy miejsc, Stary Rynek i Centrum

Mamasitas – czyli w poszukiwaniu Meksyku

enchilades-poznan-mamasitas-taczaka-kuchnia-meksykanska

Jeśli chodzi o kuchnię meksykańską – Poznań wygląda naszym zdaniem dość słabo, najlepsze jedzenie tex-mex, jak dotąd udało nam się zjeść w Guac’n’ole (Malta i Poznań City Center), natomiast wśród restauracji mamy na koncie zawód za zawodem. Ani jedno miejsce nie skusiło nas na powrót. Byłam dość mocno przekonana, że po wizycie w Mamasitas to się zmieni i że na kulinarnej mapie będę mogła umieścić lokal godny zapamiętania. Zdjęcia na fb, opinie, menu i ceny – wszystko super i zachęcające. Z nadzieją na prawdziwie meksykańską ucztę wyruszyliśmy. Lokal pierwsze wrażenie zrobił bardzo pozytywne – sporo przestrzeni, dyskretny wystrój, kuchnia na widoku, sporo świeżych warzyw, miła obsługa i menu, w którym każda…

Czytaj dalej ...

Miejsca, Opisy miejsc, Polecane, Restauracje, Stary Rynek i Centrum

Czerwone Sombrero w Wadze Miejskiej

enchiladas

Już po raz trzeci miałam przyjemność uczestniczyć w akcji Groupon Polska – Tydzień Restauracji. Akcja trwa już od 17.08, a biorą w niej udział same najlepsze poznańskie restauracje. Jest to dobra okazja by trochę poeksperymentować i poznać nowe restauracje. Całą listę restauracji, do których możecie się wybrać znajdziecie TUTAJ. My tym razem odwiedziliśmy Czerwone Sombrero, znajdujące się w Wadze na Starym Rynku. Lokalizacja bardzo charakterystyczna, a miejsce przykuwa uwagę wystrojem i rodzajem podawanej kuchni. Nigdy jednak nie zdecydowaliśmy się na wizytę, głównie dlatego że baliśmy się fast foodowego i raczej przeciętnego jedzenia – standardowej sieciówki. Od razu może powiem, że Czerwone Sombrero, to kilka restauracji i już wiem, że nazwanie ich…

Czytaj dalej ...

Opisy miejsc, Restauracje, Stary Rynek i Centrum

Cactus Factoria – ul. Ślusarska 5

cactus-factoria-poznan

Nie wiem kiedy, ale prawdopodobnie niedawno w Cactus Factorii się pozmieniało nieco. Nie bardzo, ale trochę tak. Nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się, że poprzedni wystrój bardziej pasował do tego miejsce. Może i teraz jest ładniej, może wnętrze faktycznie wymagało odświeżenia, ale chyba w inną stronę poszłabym z restauracją hiszpańską. Zabrakło luzu, może go nie przewidziano. Ale jakoś nie wyobrażam sobie wyjścia do Cactus Factorii na zwykły obiad, czy przyjścia tam bez osoby towarzyszącej. Takie to miejsce teraz niespójne mi się wydaje – jakaś wesoła muzyczka, ściany i wszystko prócz stolików raczej klubowe, niż elegancko-restauracyjne, a stoliki zastawione tak, że strach przy nich siadać. Kieliszki, sztućce jakieś wachlarzyki z serwetek…

Czytaj dalej ...