I kolejne dwie pizza na jednej, w polecanym już nie raz Raptoriusie. Generalnie lubię pizze z tego lokalu, dają radę jako na dowóz. Trochę ogólnych uwag: ciasto dobre, sosy dobre, składniki dobre – informacje te się przydadzą tym, którzy nie czytali innych wpisów. Zaraz przejdę do konkretów. Jeszcze dodam tylko, że na Piątkowie lepszej pizzy na dowóz póki co nie znalazłam i że mogę polecić z czystym sumieniem. Pierwsza połowa – Roma Sos, ser, salami, pomidory, cebula. Ja zdecydowanie jestem zwolenniczką takich prostych kompozycji, gdzie nie ma za dużo składników, ale za to smaki są wyraziste. Także tę połowę będę chwalić bardziej, ale to kwestia gustu. Pomidorki bardzo dobre, jak na…
Farfalle z kuczakiem, a do tego ser lazur, warzywa (brokuł, kalafior, marchewki) w sosie śmietanowym. Pychota! Jak tylko danie zobaczyłam wiedziałam że mu nie podołam, porcja co najmniej dla dwóch głodnych osób, tudzież dla kobiety i mężczyzny 🙂 Naprawdę wielkie danie! Ale baaaardzo smaczne, nie mogę powiedzieć żeby idąc na ilość ktoś zapomniał o jakości, jak to często się zdarza. W stosunku do ceny więc wszystko wygląda przyzwoicie, może marnowanie jedzenia, ale na pewno nie marnowanie pieniędzy. Pozytywnie zaskoczyło mnie to danie i to kilka razy, ale od początku. Po pierwsze ser pod którym danie było zapieczone – nie był ani gumowy, ani bez smaku, więc jak na restaurację i ser…
Piatto Bianco – ul. Rybaki 20A
Ktoś mi kiedyś wspomniał o tym miejscu w kontekście pizzy, czy makaronu i od tego czasu mi chodziło po głowie uporczywie. Na stronie sobie jeszcze zdjęcia pooglądałam i stwierdziłam, że fajnie i jeszcze bardziej mi chodziło. W końcu się wybrałam. Po pierwsza, wyobrażałam sobie coś zupełnie innego 🙂 Oglądając zdjęcia stwierdziłam, że to jakaś spora piwnica, a okazało się że to jedna sala, czyli 4 stoliki. Może być to plus, ale może być też minus. Plus, bo było przytulnie i oryginalnie, a minus dlatego, że za każdym otwarciem drzwi robiło się okropnie zimno, a po drugie dlatego, że zapachy z kuchni były tak silne, że do dziś mogę je sobie przypominać…
Całkiem smaczna zupa, z maleńką, bardzo dobrą grzanką, ładnie podana, spora porcja. Tak w skrócie. 🙂 Zupę zjadłam ze smakiem, bardzo poprawna, ale niestety nie idealna. Po pierwsze miała lekko mączny smak, jak mi się zdaje. A nie jestem miłośniczką zup zagęszczanych w ten sposób. Mąka owa sprawiła, że zupa była troszkę mdła. Zupa cebulowa powinna być bardziej wyrazista w smaku, a przynajmniej ta którą sama robię jest bardziej wyrazista. 🙂 Smak byłby lepszy również gdyby cebula była nieco bardziej skarmelizowana, kolor również by nieco zyskał. Zupa była nieco blada. Ale muszę przyznać, że w porównaniu z innymi zupami cebulowymi, które jadłam w restauracjach ta wypada pozytywnie. Francuska zupa cebulowa z…
A oto i najlepsza pizza w mieście. Przynajmniej ja nie jadłam żadnej lepszej, póki co. Jeszcze nigdy nie miałam do czynienia z pizzą tak pełną smaku, na tak dobrym cieście. Ale po kolei. Pizza Izolda, czyli sos pomidorowy, ser, salami, pomidor, ser pleśniowy i czosnek. Ciasto – cienkie ciasto drożdżowe, które jest dobrze wypieczone i chrupiące to rzadkość. Ciasto zwykle jest zbyt grube lub cienkie, ale zupełnie rozmokłe. Ale w Zielonych Słoniach ciasto jest idealne, a do tego jego smak jest świetny. Ze smakiem zjadłam również brzegi. Składniki – dobrej jakości, bardzo smaczne, aromatyczne, wszystkiego w proporcjach idealnych. Wszystko świetnie się komponowało, a dodatek czosnku i pomidorów doskonale dopełniał smak pozostałych…
Zielone Słonie – ul. Ratajczaka 18 (zamknięte)
Przy moim obecnym stanie wiedzy na temat poznańskich restauracji, kawiarni, czy pizzerii zdecydowanie mogę powiedzieć, że Zielone Słonie to miejsce najlepsze. I to absolutnie najlepsze! Nigdzie w Poznaniu, w żadnym z lokali, w którym miałam przyjemność (czasami przyjemność wątpliwą) być nawet nie jest blisko Słoni. Szczególnie jeśli mówimy o niedrogich kawiarnio-restauracjach w centrum. Miejsce jest wręcz idealne – wszystko przemyślane, pasujące do siebie, nic w restauracji nie jest dziełem przypadku. Motywem przewodnim są oczywiście zielone słonie, które są wszędzie, zaś wszystko inne jest jakby stworzone po to tylko by do tych słoni pasować. Udało się również uniknąć przesady, choć zdecydowanie minimalistycznym nie nazwałabym wystroju panującego w Słoniach – miejsce urządzone jest…
Dziś kolejne dwie pizze spróbowane – jedna połowa Alessa, czyli sos, ser, kurczak, feta, oliwki i świeży pomidor; druga połowa, to Siciliana, czyli sos, ser, kapary, oliwki i cebula. Do gustu zdecydowanie bardziej przypadła mi alessa – bardzo smaczny kurczak, sporo dużych kawałków fety, całość smakowała dość lekko i ciekawie. Smaki dobrze się uzupełniały, ucieszyło mnie również to, że na pizzy znalazła się pierś kurczaka, a nie oskubana nóżka, jak często robione jest to w innych pizzeriach. Na plus, a także co dotyczy kurczaka, zaliczyć należy marynatę – kurczak nie był po prostu usmażony, jego smak był bardzo wyraźny, nie jestem w stanie co do niego dodano oprócz curry, ale połączenie…
Tutaj raczej nikt nie wybiera się z drugiego końca miasta, by cieszyć się miejscem i pizzą. Wątpię, by fatygowali się choćby z sąsiedniego osiedla. 😉 Specjalność – pizza z dowozem – najlepiej przez na przykład: Pizza Portal. Pizza w dodatku, według mnie bardzo smaczna – w porównaniu z innymi pizzami na dowóz.
Dzisiejsza pizza to pizza standard w wersji pół na pół – Cztery Sery i Pescatore. Cztery sery, czyli – sos, mozzarella, camembert, rokpol, gouda; Pescatore – sos, ser, tuńczyk, cebula, pieprz. Na tle pizz, które serwowane są na wynos ta z Raptoriusa prezentuje się bardzo dobrze – ciasto nie jest zbyt grube, dodatki występują w odpowiedniej ilości, są smaczne i stosunkowo dobrej jakości. Nie jest to na pewno pizza jaką chciałabym otrzymać we włoskiej restauracji, ale jak na fast fooda dostarczanego do domu jest naprawdę dobrze. Chyba jest to najlepsza pizza jaką udało mi się zamówić. Sosy, które można opcjonalnie zamówić również są smaczne, widać, że robione w lokalu, a nie kupne. Koszt…