Na bar-a-boo można liczyć! Nigdy, nigdzie nie jadłam tak dobrze przygotowanego makaronu, ani tak dobrego sosu, ani tak dobrego szpinaku, kurczak był wspaniały, a całość prze-cu-do-wna! Wszystko w dobrych proporcjach, nic nie tonęło w sosie, niczego nie musiałam na talerzu szukać, po prostu danie dobrze skomponowane – zarówno pod względem smaku, co wielkości porcji. Sosy serowe w restauracjach często są mdłe lub za słone, ale nie ten. Był dobry, kremowy, smak był wyrazisty, nie było go zbyt dużo, dokładnie tyle ile być powinno. Szpinak i kurczak nie były oblane sosem i bardzo dobrze. Szpinak był orzeźwiający, świeżutki, dobrze przyprawiony i idealnie ugotowany. Kurczak bardzo delikatny, lekko podsmażony i co ważne, a…
W bar-a-boo nie jadłam jeszcze pizzy, a już od dawna miałam na nią ochotę. Za każdym razem podziwiałam ją na talerzach sąsiadów, ale nigdy nie byłam tak głodna by ją zamówić. No i nadszedł w końcu dzień – dzień pizzy w bar-a-boo. Dzień to szczęśliwy, bo pizza pyszna. Ciasto jak dla mnie nieco za miękkie, ale smak świetny. W Poznaniu rzadko zdarza mi się trafić na pizzę, którą mogłabym polecić, ale jeśli chodzi o tę to robię to z czystym sumieniem. Plusem jest też jej cena – ta akurat kosztowała 18 zł, ale była ona raczej z tych droższych, inne kosztowały mniej, ceny zaczynały się od 9zł za margheritę. Pizza raczej…
Bar-a-boo – ul. Taczaka 11/2
Ulica Taczaka od zawsze dla mnie stanowi ulicę na której wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Za każdym razem kiedy mam okazję na niej zawitać odkrywam coś nowego. Zwykle same pozytywne odkrycie są to. Ostatnimi czasy Taczaka wręcz została zasypana przez różnego rodzaju kawiarenki i restauracje.