Avocado Restaurant & Wine, to nowy lokal – pojawił się na kulinarnej mapie kilka tygodni temu, a my mieliśmy przyjemność gościć w nim dosłownie kilka dni po otwarciu. Nie tylko zjeść, ale też zobaczyć pasję ludzi tworzących to miejsce i ogromny wysiłek włożony w dopieszczenie najdrobniejszych szczegółów. Wizyta w restauracji okazała się nie tylko możliwością zjedzenia smacznego posiłku, ale doświadczeniem działającym na wszystkie zmysły. Restauracja zachwyca wystrojem, nastrojem, świetną, kompetentną obsługą i na koniec jedzeniem. Miejsce niewielkie, przytulne, ciche, skryte w Nowym Sercu Jeżyc, urządzone przemyślanie i ze smakiem. Może trafić w gust lub nie, ale doskonale koresponduje z tym co dookoła i z tym się dzieje na talerzu. Na pierwszy rzut…
W Dąbrowskiego jedzenie pyszne jest chyba zawsze, wyjątków póki co nie stwierdziłam. Ostatnio polecałam polędwiczki w sosie kurkowym – danie smakowało mi tak bardzo, że tym razem postanowiłam nie odchodzić zbyt daleko i pozostać przy pysznym sosie. Wybrałam farfalle z piersią kurczaka w rzeczonym sosie, z dodatkiem orzechów. Było pysznie! Porcja może nie powalająca, ale można się najeść przyzwoicie. Wielkość była chyba jedynym minusem – kiedy talerz był już pusty zrobiło mi się naprawdę smutno. Najważniejszy jednak smak – wszystkie składniki były idealne, kurczak soczysty, sos dobrze doprawiony, kurki chrupiące. Proste danie, ale naprawdę wyjątkowe. Bardzo udane połączenie polskiej i włoskiej kuchni – polecam. Farfalle z kurczakiem i orzechami włoskimi w sosie…
Dąbrowskiego po raz kolejny zachwyca smakiem. Niby wszystko proste, bez żadnych udziwnień, a było to jedno z lepszych dań jakie w ogóle jadłam. Przede wszystkim sos kurkowy był wyśmienity, lekko słodki, lekko pikantny, z całymi kurkami, naprawdę godny polecenia! A muszę przyznać, że 99% sosów grzybowych nie cierpię, także ten jest naprawdę dobry! Mięso pycha, jak to polędwiczka, całkiem spory kawałek, dobrze przyrządzona – nie za twarda, soczysta, taka jak być powinna. Jeśli chodzi o dodatki, to była to fasolka i ziemniaczki smażone. Trochę zdziwił mnie fast foodowy wygląd ziemniaczków, ale jak to mówią: pozory mylą – ziemniaczki w żadnym wypadku nie były tłuste, miały przyjemnie chrupiącą skórkę, w środku puszyste..…
Już tylko dla tej zupy warto odwiedzić Dąbrowskiego 42! Smak – zupełna nowość. Pieczony czosnek jest słodki, więc zupa bardzo łagodna, a do tego niesamowicie aromatyczna. Zapach był tak silny, że miałam obawy przed spróbowaniem, ale smak jest niesamowity, no i na pewno nie tak silny jak zapach. Zupa idealna jako przystawka, ale też jako lunch – bardzo gęsta, rozgrzewająca i sycąca. Nie wiem czy zrecenzuję jakąś inną zupę z Dąbrowskiego 42, ponieważ ta okazała się tak dobra, że nie sądzę, że będę potrafiła z niej dobrowolnie zrezygnować. 🙂 Krem z pieczonego czosnku – 12 zł Z kartą Foodie Card w poniedziałki, wtorki i środy można jeść za pół ceny!
Uwielbiam duszoną wołowinę i dlatego zamówiłam, choć nie bardzo wiedziałam czego się spodziewać, bo w końcu w czym – w warzywach, czy w chrzanie? Okazało się, że w chrzanie, warzywa do wołowiny nie zostały dołączone. Ale to nie szkodzi, bo danie i tak baaardzo smaczne. Podane z delikatnym puree i prostą ogórkowo pomidorową sałatką. A w sałatce pyszne kiszone ogórki! Wołowina była cudowna – delikatna, wręcz rozpływająca się w ustach, soczysta – zdecydowanie dobrze przyrządzona! Tak dobrą jak ta to tylko moja babcia potrafi zrobić. 😉 A do tego porcja naprawdę spora! Pięć plasterków mięsa, więc nawet mężczyzna powinien być zadowolony, jak dla mnie porcja była nieco za duża, ale lepiej…
Miejsce perfekcyjne w każdym calu według mnie. Miejsce jedyne takie w Poznaniu, to na pewno. Nie jest to klasyczna restauracje, organizowane są tam również różnego rodzaju warsztaty oraz znajduje się tam strefa dziecka. No i miejsce świetne – kamienica sama w sobie jest piękna, nie sposób ją przeoczyć idąc ulicą Dąbrowskiego. Zawsze uważałam, że może ona stać się wizytówką tej ulicy no i tak się w końcu stało. Wystrój jest cudowny, prostu, jasny i z „klimatem”. Można poczuć się tam swobodnie, a jednocześnie zaznać nieco elegancji. Wszystko w odpowiednich proporcjach. Z tego wnętrza udało się wyciągnąć to co najlepsze i nie przesadzono dosłownie z niczym! Bałam się, że trafię do kolejnej…