Makaron z bar a boo należy do moich ulubionych – jeszcze nie trafiłam na taki, który by nie był pyszny. Ten, oczywiście również był wyborny, nie miałam temu daniu nic do zarzucenia. Z początku wydawało mi się może trochę za słabo przyprawione, ale w miarę jedzenia przekonałam się zupełnie. Przede wszystkim na wspomnienie zasługuje tuńczyk – najlepszy jaki jadłam, nie jakaś tam papka, ale porządne, spore kawałki i to w dużej ilości, co mnie bardzo ucieszyło. Oprócz tuńczyka w sosie były jeszcze kapary, pomidorki koktajlowe i czosnek. Ale główne skrzypce grał tuńczyk. Makaron w bar a boo zawsze ugotowany jest tak jak należy, zawsze smaczny, nigdy się nie zawiodłam – wiadomo przecież, że jeśli makaron jest rozgotowany, to nawet najlepszy sos nie jest w stanie go uratować..
Porcja naprawdę spora, można się porządnie najeść i nie zapłacić mnóstwa pieniędzy, ale przede wszystkim chodzi o smak, a ten był wspaniały! Polecam!
Tagliatelle Tonno – 12,90 zł
Tagliatelle tonno – bar a boo - Opinie i komentarze