Wizyta w Hanami Sushi

Na Marcinkowskiego, naprzeciwko galerii MM, w piwniczce znajduje się Hanami Sushi. Miejsce „po drodze”, kilka razy udało mi się tam zjeść, głównie kusiły zestawy lunchowe – stosunkowo tanie. Ostatnio udało mi się jednak zawitać tam w towarzystwie, a co za tym idzie spróbować większej ilości specjałów. Wcześniej nie byłam pewna czy danie które otrzymuję są reprezentatywne i czy na podstawie tanich zestawów lunchowych można opisać to miejsce.

Okazało się, że moje pierwsze wrażenia były dość trafne, ani razu Hanami mnie nie zaskoczyło i nie zmieniło mojej opinii. Zacznę od obsługi i wystroju. Oba elementy przeciętne. Wystrój bez wyrazu, minimalistyczny, ale bardziej pusty niż japoński. Nawet to, że zwykle około 50% stolików jest zajęte, nie pomaga. Obsługa wydaje mi się, krótko mówiąc, mało profesjonalna. Znudzona, mało kontaktowa, czasem miła, czasem nie. Nie czułam się tam szczególnie mile widziana. Mało klimatyczne miejsce.

Jedzenie też niestety przeciętne. Przede wszystkim nie powiedziałabym, że sushi jest tam robione przez profesjonalistów. Kawałki niezgrabne, za duże, smak niewyważony. A do tego tragiczne wodorosty, których nie da się pogryźć. Zupy smaczne, ale dosłownie mikroskopijne. Podawane w miseczkach mniejszych niż filiżanka. Dużo brakuje bym mogła polecić i miejsce i jedzenie.

Hanami 1 (30 szt.) – 99 zł
Philadelfia Futomaki (6 szt.), Futomaki (6 szt.), California z pastą rybną (8 szt.), California (8 szt.), Gunkanmaki (2 szt.)
Zupa misoshiru – 10 zł

Z FoodieCard we wtorki, czwartki i niedziele jedzenie tańsze o 50%

Hanami Sushi
al. Marcinkowskiego 16
WWW: http://www.hanamisushi.pl/